Słownik propagandy

Poznaj język politycznej nowomowy

  • D
  • I
  • K
  • N
  • O
  • R
  • S
  • T
  • W
  • Z

D

Donos na Polskę

Zwracanie się przez polskie środowiska prawnicze, aktywistyczne czy polityczne do instytucji Unii Europejskiej z wnioskami o rozstrzygnięcie, czy polskie instytucje działają w różnych sprawach legalnie. Chodziło na przykład o działania w Trybunale Konstytucyjnym, „reformę” sądownictwa, ale także wycinkę Puszczy Białowieskiej. W rzeczywistości szukania rozstrzygnięć w instytucjach unijnych nie można nazywać „donosami”, bo instytucje unijne po to właśnie są, by rozstrzygać w sprawach państw członkowskich wspólnoty. Nie są obcymi instytucjami, tylko należą także do nas.

Drukowanie w Dzienniku Ustaw

Nadanie mocy sprawczej formalności administracyjnej. Co z tego, że Trybunał Konstytucyjny uznał ustawę za niezgodną z Konstytucją, skoro nigdzie to nie jest napisane? A dlaczego nie jest? Bo premier nie opublikowała wyroku, choć miała taki obowiązek. Tak było przez pierwsze lata trwania rządów PiS-u.

Dyscyplinowanie sędziów

Przed „reformą” sądownictwa w ustawie o sądach wymienione były warunki umożliwiające pozbawienie sędziego funkcji, odsunięcie go od orzekania, oddanie pod sąd czy przeniesienie. „Reforma” rozszerzyła katalog tych warunków. Powstał system, który pozwala łatwo oskarżać sędziów o przewinienia dyscyplinarne i na tej podstawie odsuwać od orzekania, pozbawiać prawa wykonywania zawodu, oskarżać o naruszenia czy przestępstwa. Dzięki temu łatwo na sędziów naciskać. Do lipca 2021 toczyło się około 150 postępowań. Większość kończy się na etapie postępowania wyjaśniającego, nie ma bowiem podstaw do przedstawienia zarzutów. Jednak samo wszczęcie postępowania ma wywołać efekt mrożący i zniechęcić do sprzeciwu.

I

Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego

Władza mówi o niej, jak o sądzie, a TSUE przeciwnie – uważa, że nie może orzekać. Izba nadal jednak orzeka, jakby była legalną izbą Sądu Najwyższego. Ponieważ zgodnie z orzeczeniami TSUE nie należy jej traktować jak sądu, jej nazwę można uznać za propagandę.

K

Kasta sędziowska

Grupa zawodowa sędziów przed „reformą” sądownictwa. To właśnie z powodu haniebnych praktyk tej – jak ją przedstawiano – skorumpowanej, bezkarnej, zepsutej, quasi-mafijnej grupy, która krzywdziła obywateli, należało wprowadzić sprawny system dyscyplinowania sędziów zaprojektowany w „reformie”. O „kaście” mówili prominentni politycy, prezydent Andrzej Duda, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro czy prezes PiS-u Jarosław Kaczyński. Temat rozpowszechniała TVP, prezentując serial „dokumentalny” pt. „Kasta” opowiadający o zwykłych ludziach, którym wszechwładny układ z sędziami w rolach głównych zrujnował życie. Kasta to także częsty temat dla „Wiadomości” i pism prorządowych.

Krajowa Rada Sądownictwa

Od kiedy w miejsce działającej legalnie KRS została wybrana nowa, chociaż nie skończyła się kadencja sędziów poprzedniej, a zasady wyboru nowego składu podporządkowują ten organ politykom – nazwa „Krajowa Rada Sądownictwa” może być uważana za propagandę. Skoro to nie KRS (co potwierdził TSUE), to nie należy jej tak nazywać. Władza ma jednak interes, by używać tej nazwy, bo podporządkowana jej instytucja obsadza właściwymi z punktu widzenia władzy osobami izbę dyscyplinarną i inne strategiczne stanowiska.

N

Niemiecki Trybunał Konstytucyjny

„Niemcy u siebie zrobili to samo” – to częsty argument na rzecz „obrony suwerenności” czy ochrony „wyższości prawa polskiego nad unijnym”. Jednak Niemcy nie zrobili tego samego. Trybunał Julii Przyłębskiej orzekł, że traktaty unijne (prawo pierwotne) są niekonstytucyjne, podczas gdy niemiecki Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok w sprawie jednego programu unijnego (prawa wtórnego). Nie negował traktatu unijnego, uznaje prymat prawa europejskiego w sprawach dotyczących traktatu. Podobna zależność występuje w innych krajach, które orzekały w sprawie konkretnych ustaw.

O

Obrona suwerenności

Spośród wielu znaczeń, jest to także niestosowanie się do orzeczeń sądów unijnych w sprawie zmian w polskim wymiarze sprawiedliwości. Dostosowanie się do orzeczeń byłoby, według retoryki władz, utratą zdolności polskich sądów do samodzielnego orzekania albo oddaniem władzy nad Polską obcym sądom, czyli de facto utratą suwerenności. Rządzący nie wspominają przy tym, że Polska sama dobrowolnie zobowiązała się do przestrzegania tych orzeczeń, wstępując do Unii Europejskiej.

R

Reforma sądownictwa

Tak przedstawiciele władzy nazywają zmiany w ustawach o sądach (o sądach powszechnych, Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym), które miały usprawnić pracę tych instytucji. Istotą „reformy” stało się jednak stworzenie systemu, który pozwoli „dyscyplinować” sędziów. (Patrz – hasło „dyscyplinowanie sędziów”). W efekcie zmian postępowania sądowe wydłużyły się – sądy po „reformie” pracują gorzej niż przed nią.

Repolonizacja mediów

Ponieważ, według polityków władzy, polskie media są zdominowane przez zagraniczny kapitał, należy dążyć do tego, by wydawcami były spółki polskie. Zdaniem rządzących, dopóki czasopisma, portale czy telewizje należą do zagranicznych wydawców, dziennikarze tych mediów realizują ich interesy – i na przykład atakują władze. W praktyce repolonizacja ma polegać na przejęciu mediów z rąk obcych wydawców, jednak nie udało się jeszcze przegłosować żadnej ustawy w tej sprawie.

S

Spłaszczenie systemu sądownictwa

Projekt, który minister Zbigniew Ziobro przedstawia jako uproszczenie skomplikowanej struktury sądownictwa. Sądy rejonowe mają być zlikwidowane, w ich miejsce mają powstać zorganizowane na nowo sądy okręgowe oraz ich oddziały. Okręgi mają się pokrywać z województwami. W miejsce dzisiejszych sądów apelacyjnych mają powstać sądy regionalne.

Dokładne szczegóły, w chwili gdy powstaje ten słownik, nie są jeszcze znane. Jedno jest pewne: projekt umożliwia uznaniowe awansowanie bądź degradowanie sędziów. Jeśli ktoś pracuje w sądzie rejonowym i z powodu „reformy” na mocy prawa zostanie pracownikiem sądu okręgowego, który ma oddziały w całym okręgu, może zostać skierowany do oddziału znajdującego się na przykład 100 km od domu. Struktura sądów zostałaby tym samym nie tyle spłaszczona, co zaprojektowana jako narzędzie dyscyplinowania.

Suweren

To ci, którzy wybrali PiS i w imieniu których PiS rządzi. W powszechnym rozumieniu suweren to naród, obywatele, którzy sprawują zwierzchnią władzę w państwie. W języku propagandy – to elektorat partii rządzącej, który daje PiS-owi legitymację do przeprowadzania dowolnych zmian.

T

Trzeba bronić polskiej Konstytucji

Chodzi o obronę przed TSUE. Ten slogan ma wytworzyć przekonanie, że wyroki TSUE w sprawie polskich sądów naruszają nadrzędność polskiej konstytucji wobec prawa stosowanego w Polsce. Prawda jest taka, że wyroki TSUE i ETPCz nie podważają faktu, że Konstytucja jest najważniejszą ustawą w Polsce.

W

Wyższość prawa polskiego nad unijnym

Sformułowanie, które jest potrzebne, by usprawiedliwić niewykonywanie orzeczeń sądów unijnych – Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz). Sądy te zakwestionowały filary „reformy” sądownictwa, TSUE nakazał je zawiesić lub wycofać się z nich. W uzasadnieniu, dlaczego Polska tego nie zrobi, użyteczny okazał się wyrok Trybunału Julii Przyłębskiej (tak nazywamy Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej) o tym, że niektóre zapisy traktatu o Unii Europejskiej są niezgodne z polską konstytucją. „Niektóre”, czyli akurat te, na podstawie których TSUE wydawał swoje orzeczenia w sprawie zmian w polskim sądownictwie.

Z

Zaprzysiężenie przez prezydenta

Strategia polegająca na nadaniu najwyższej rangi aktom mianowania dokonywanym przez prezydenta. Wszystkie etapy wiodące do momentu powołania na sędziego są nieważne, oprócz samego powołania. Wcześniej mianowanie było raczej kwestią ceremonialną. Liczyło się to, co było wcześniej – procedury wyboru sędziów, które podlegały kontroli sądowej. Od czasu zaprzysiężenia dublerów w Trybunale Konstytucyjnym i nie odebrania przysięgi od legalnie wybranych sędziów, zaprzysiężenie przez prezydenta stało się aktem porównywalnym do królewskiego. Nieważne już, czy KRS działa zgodnie z prawem, czy działa kontrola sądowa nad jej uchwałami – ma znaczenie to, czy prezydent mianował. Strategia służy temu, by osoby, które zostały przez władze ulokowane w sądach, zostały tam nawet wtedy, kiedy oponenci powołują się na przepisy prawa i wyroki instytucji unijnych.